Witajcie, mam taki problem, bo w budynku, w którym mieszkam bardzo często są jakieś dziwne awarie i nagle wyłączają prąd, co najmniej raz na tydzień, czasem raz na dwa tygodnie. Boję się o mojego laptopa, bo czytałam, że komputery nie lubią takiego resetowania gwałtownego. Co mogę zrobić, żeby zmniejszyć ryzyko, że mi się np pewnego dnia płyta główna przepali?
Nie wiem, czy chodzi Ci o stacjonarny komp czy o laptopa, ale jak pracujesz na lapku, to zawsze na wszelki wypadek możesz mieć włączoną baterię i jak prąd znika, to przynajmniej komp się nie wyłączy. To nie jest dobra praktyka dla baterii, ale myślę, że w Twojej sytuacji chyba nie ma to już takiego znaczenia.
Ja też Ci polecam UPS-y, wydaje się, że są drogie, ale tak naprawdę to jest jedna z niewielu rzeczy (jak chodzi o te wszystkie elektroniczne gadżety), która naprawdę się opłaca.